POLOWANIE BARTOSZ CZARTORYSKI Sztuka Arthura Millera „Czarownice z Salem” jest co prawda alegorią wyrażającą niezgodę autora na maccartystowskie porządki – układanie czarnych list potencjalnych wywrotowców i szaleńczą pogoń za domniemanymi komunistami – ale nawet oderwana od pierwotnego kontekstu społeczno-politycznego i poddana swoistemu rozhermetyzowaniu nadal zachowuje emocjonalną prawdę o masowej histerii. Thomasowi Vinterbergowi udaje się ów obłęd metaforycznego „polowania na wiedźmy” odwzorować z siłą nie mniejszą niż amerykańskiemu dramaturgowi, choć problematyka jego utworu – niewykluczone, że pośrednio zainspirowanego właśnie dziełem Millera – wyłożona jest z całą dosłownością. Scenariusz „Polowania” powstał w oparciu o wydarzenia prawdziwe, choć jest swoistą kompilacją wielu podobnych i – jak przekonuje reżyser – wcale nierzadkich spraw, które jednak w społeczeństwie duńskim, ceniącym sobie nade wszystko trwałość obywatelskich więzi oraz świętość domowego ogniska, są wstydliwie zamiatane pod dywan. Ambicja publicystyczna reżysera ustępuje tutaj miejsca świadomej manipulacji artystycznej, lecz Vinterberg nie stosuje ani pretensjonalnej hiperboli, ani nie spina swojego filmu klamrą uniwersalizmu.
Lucas, ślamazarny, kryjący się za oprawkami okularów rozwiedziony pracownik przedszkola (za rolę Mads Mikkelsen otrzymał w pełni zasłużoną nagrodę na ubiegłorocznym festiwalu w Cannes), wydaje się idealnym materiałem na kozła ofiarnego. Stosunkowo łatwo więc – choć nadal zaskakująco łatwo – jego przyjaciołom i znajomym uwierzyć w rzucane mimochodem oskarżenia jednej z obrażonych na wychowawcę małoletnich podopiecznych; te oskarżenia jednoznacznie wskazują na popełnienie przez niego czynu karygodnego i przekroczenie granicy intymnej dziecka. I choć nie istnieją przeciwko niemu żadne niepodważalne dowody, a o rzekomej winie świadczy wyłącznie mętne zeznanie dziewczynki, Lucas zostaje wyrzucony z pracy. Bierny ostracyzm otoczenia stopniowo przeradza się we wściekłą agresję, następuje nieuchronna eskalacja przemocy – najpierw werbalnej, potem fizycznej, kiedy Lucasowi brutalnie zabrania się zrobienia zakupów w lokalnym sklepie. Mężczyzna zostaje naznaczony niemożliwym do starcia piętnem, dostaje etykietkę pariasa, zaś jego wina (czy też niewinność) jest bez znaczenia; on sam zaczyna zdawać sobie sprawę, że bez względu na wynik toczącego się postępowania, nie może już liczyć na powrót do status quo. Nienachalna, zasugerowana już w tytule metafora, która powraca w filmie parokrotnie, odnosi się do myśliwskich wypraw, na które Lucas wyjeżdżał z kolegami. Teraz sam stał się obiektem nagonki. Thomas Vinterberg podejmuje się precyzyjnej, dogłębnej i – co istotne – trafnej analizy działania kolektywnego mechanizmu obronnego, polegającego na wykluczeniu i odizolowaniu jednostki zagrażającej wychuchanemu ładowi. Odchodzi jednak od chłodnej obserwacji i tylko pozornie daje widzowi szansę na obiektywizm, stawiając go nie z boku wydarzeń, ale utożsamiając z Lucasem; od początku przecież świadomi jesteśmy jego niewinności. Vinterberg zręcznie manipuluje oglądającym, każąc mu wejść w skórę Lucasa, poczuć jego gniew, złość, rozpacz i bezsilność; zespolenie odbiorcy z bohaterem przeprowadzone zostało w „Polowaniu” bezbłędnie. Niewykluczone, że wywołanie u widza skrajnych reakcji emocjonalnych było nadrzędnym celem reżysera; subiektywizacja przedstawionych zdarzeń maksymalizuje siłę przekazu, ale nawet jeśli to swoisty szantaż, to poddajemy się mu bez oporów.
Mija dopiero pierwszy kwartał, lecz na razie film Vinterberga jest mocnym faworytem do miana jednej z najlepszych propozycji, jakie zobaczymy w tym roku w kinach. Jagten Reżyseria Thomas Vinterberg. Scenariusz Thomas Vinterberg, Tobias Lindholm. Zdjęcia Charlotte Bruus Christensen. Wykonawcy Mads Mikkelsen (Lucas), Thomas Bo Larsen (Theo), Alexandra Rapaport (Nadja), Annika Wedderkopp (Klara). Produkcja Zentropa, Film i Vast, Dania 2012. Dystrybucja Kino Świat. Czas 106 min Bartosz Czartoryski, Polowanie, „Kino" 2013, nr 03, s. 58 © Fundacja KINO 2013 |