PRZERWANE POCAŁUNKI PIOTR CZERKAWSKIRzeczywistość na pograniczu cudu i złudzenia. Tak, bo w pozornie zwyczajnej przestrzeni sycylijskiego miasteczka ideały popkultury na ekranie sąsiadują z odwiecznymi wzorcami świętości, a ludzkim przywarom towarzyszy pragnienie osiągnięcia tego, co najczystsze. W tragikomicznym filmie Roberty Torre współistniejące obok siebie paradoksy mają złożyć się na wielowymiarowy obraz współczesności. Jednocześnie „Przerwane pocałunki” pozostają nostalgicznie zwrócone w stronę klasycznego włoskiego kina. Na świat przedstawiony w filmie Torre spoglądamy oczyma nastoletniej Manueli. Przyjęta przez nią od samego początku pozycja outsiderki stanowi przemyślaną strategię buntu wobec otoczenia. Nie potrafi odnaleźć się w środowisku zdominowanym przez nadekspresyjną matkę, prostackiego ojca i zepsutą starszą siostrę. Choć w opisie kolejnych scen z życia rodzinnego Torre coraz chętniej sięga po satyryczne przejaskrawienia, emocje odczuwane przez bohaterów wydają się jak najbardziej autentyczne. Ekscentryczni krewni Manueli z biegiem czasu wykazują tylko frustrację i poczucie niespełnienia. Podobną diagnozę dałoby się zresztą postawić wobec niemal wszystkich mieszkańców miasteczka. Jedynym miejscem w okolicy, w którym można odczuć namiastkę szczęścia, może wydawać się prowadzony przez charyzmatyczną właścicielkę salon fryzjerski. Tylko tam klienci mają szansę poczuć się kimś spełnionym i bardziej atrakcyjnym niż w rzeczywistości. Zatrudniona w salonie Manuela doskonale wie jednak, że uzyskany w ten sposób komfort może okazać się chwilowy.
Pełna pogardy dla wzorców zachowań dostarczanych przez rodzinę i znajomych dziewczyna dąży do trwałej odmiany swojego losu. Przy całej determinacji nie ma jednak żadnych konkretnych pomysłów na życie. Można odnieść wrażenie, że z przyjemnością powtórzyłaby za jedną z bohaterek Almodovara słowa: „Nie wiem, czego chcę, ale wiem czego nie chcę”. Jej niezdecydowanie znajduje odbicie w strukturze filmu, niespodziewanie wzbogacając realistyczną fabułę o wątek quasi-metafizyczny. Pretekstem dla tego zabiegu staje się zachowanie grupki nieostrożnych dzieciaków, którzy podczas gry w piłkę uszkadzają lokalny posąg Matki Boskiej. Choć nikt nie wie, gdzie szukać oderwanej części, Manuela wskazuje to miejsce bez trudu. Co więcej sugeruje, że dokonała odkrycia dzięki pomocy samej Madonny. Niełatwa do zweryfikowania deklaracja Manueli stanowi dla reżyserki pretekst do analizy wpływu domniemanego cudu na całą małomiasteczkową społeczność. Torre z ironią konstatuje, że zdobyty tanim kosztem rozgłos odpowiada przedstawicielom kościoła, którzy ignorują duchowy aspekt niecodziennych wydarzeń. Podobnie bezrefleksyjne podejście cechuje okolicznych mieszkańców. W spotkaniach z Manuelą przypominają konsumentów, którzy w ramach transakcji handlowych chcą zapewnić sobie coraz wymyślniejsze korzyści. Choć reżyserka pozostaje wobec bohaterów sarkastyczna, nie potępia nikogo zbyt kategorycznie. Z filmu Torre bije przekonanie, że zaskakująca sytuacja ubarwiła szarą codzienność lokalnej społeczności i przyczyniła się do wytworzenia poczucia wspólnoty. Ambiwalentny stosunek do rzekomego cudu i włoskiej religijności odsyła „Przerwane pocałunki” do „Nocy Cabirii” Federico Felliniego. Właśnie Cabiria udaje się na pielgrzymkę z intencją odmiany dotychczasowego życia. Ale spodziewany przełom nie następuje od razu. Dopiero jakiś czas później Cabiria przechodzi upragnioną przemianę. Przestaje oczekiwać pocieszenia z zewnątrz, staje się zdolna do akceptacji samej siebie. Mając w pamięci tamten niezwykły film, można inaczej spojrzeć na wpływ ekranowych wydarzeń na Manuelę. Tylko wtedy można zrozumieć, że naprawdę nie jest istotne, czy widzenia dziewczyny były czymś więcej niż wytworem jej wyobraźni. Liczy się okoliczność, że znalazła się w centrum uwagi, nabrała nadziei na uniezależnienie od rodziców i nareszcie uwierzyła w siebie. Czy prostoduszna Manuela nie staje się w ten sposób kimś na miarę Cabirii naszych czasów?
I baci mai dati Reżyseria Roberta Torre. Scenariusz Roberta Torre, Laura Nuccilli, Alessandro Amapani. Zdjęcia Fabio Zamarion. Muzyka Federico Di Giambattista, Andrea Fabiani. Wykonawcy Carla Marchese (Manuela), Donatella Finocchiaro (Rita), Pino Micol (Don Livio), Beppe Fiorello (Giuseppe), Piera Degli Esposti (Viola). Produkcja Nuvola Film, Rosetta Film, Włochy 2010. Dystrybucja Aurora Films. Czas 80 min Piotr Czerkawski, Przerwane pocałunki, „Kino" 2012, nr 5, s. 91 © Fundacja KINO 2012 |