„IO” błąka się gdzieś w pół drogi między wystylizowaną fikcją a autentycznym i zaangażowanym podglądaniem zwierzęcia. Ostatecznie dostajemy eksperyment nieeksperymentalny w treści, zachowawczy w stylu, sprawdzony i bezpieczny w przekazie – pisze Igor Kierkosz.
Skopiuj adres i wklej go w swoim WordPressie, aby osadzić
Skopiuj i wklej ten kod na swoją witrynę, aby osadzić element