Eliza Hittman nakręciła film wybitny – udało jej się opowiedzieć historię szczególną, a zarazem uniwersalną – pisze Adriana Prodeus.
Recenzje
Mank
Film Finchera to gratka dla miłośników kina epoki studyjnej. Nie jest to jednak list miłosny do starego Hollywoodu, gdyż reżyser przyjmuje perspektywę rewizjonistyczną. Przygląda się Miastu Grzechu może nie tyle ze wstrętem, co ze zrozumiałym sceptycyzmem – pisze Rafał Glapiak.
Erotica 2022
Antyutopie z kobietami w roli głównej – w kostiumie retro, science-fiction, w stroju Ewy. Nową polską produkcję Netfliksa recenzuje pięć naszych autorek.
The Crown 4
W prywatnych losach bohaterek czwartego sezonu „The Crown”, bodaj najlepszego w historii serii, przegląda się historia przemian obyczajowych, społecznych i politycznych przełomu lat 70. i 80. ubiegłego stulecia – pisze Iwona Cegiełkówna.
Życie przed sobą
Ponti i jego scenarzyści przenieśli akcję do współczesnych Włoch (zdjęcia kręcono w Bari), a z Momo uczynili urodzonego w Senegalu ulicznego złodziejaszka. Ta aktualizacja nie byłaby przecież niczym zdrożnym, gdyby nie to, że przy okazji twórcy zamordowali ducha opowieści – pisze Bartosz Żurawiecki.
Obraz pożądania
Trudno pozbyć się wrażenia déjà vu. Film powtarza to, co nie od dziś wiadomo: sztuka, czy raczej rynek sztuki bywa bardzo niebezpieczny, zwłaszcza gdy gra toczy się o milionowe stawki – pisze Bartosz Żurawiecki.
Kwiat szczęścia
Nastrój grozy w filmie Hausner narasta bardzo powoli. Do pewnego momentu nie wiadomo czy roślina rzeczywiście próbuje zawładnąć stwórcą, czy to tylko przywidzenia nerwowych pracowników – pisze Joanna Ostrowska.
My dwie
„My dwie” to imponująco zrealizowany kameralny dramat rozpisany na kilka bohaterek, dwa mieszkania i jedną tajemnicę – pisze Michał Piepiórka.
Za wcześnie
Drugi film reżysera mógłby posłużyć za idealny przykład współczesnego amerykańskiego niezależnego kina sundance’owego. Dziełu Greena jest zresztą blisko do tradycji wyznaczonej przez Johna Cassevetesa – pisze Marek S. Bochniarz.
Sekret Bogini Fortuny
Ten film to nie „Ból i blask” Pedra Almodóvara, nie udało się za pomocą dawnych chwytów uzyskać stylowego efektu. Bo ani Ozpetek nie jest jeszcze w tym wieku, co Almodóvar, ani nie stworzył tak spójnego imaginarium, żeby bez końca cytować samego siebie – pisze Adriana Prodeus.
Szarlatan
„Szarlatana” można oglądać jak opowieść o życiu wielkiego artysty. Choć sztuką, jaką uprawia bohater, jest próba opanowania sił drzemiących w naturze. To portret geniusza, jego wzlotu i upadku, wielowymiarowy, pozbawiony łatwych sądów i stereotypów. – pisze Jakub Demiańczuk.
Gniazdo
Durkin nie spieszył się z realizacją nowego obrazu; podobnie niespieszny jest ten film. Powoli na pięknej rodzinnej fasadzie zaczynają się pojawiać rysy i pęknięcia, przez które do żywego organizmu wdaje się infekcja – pisze Rafał Glapiak.
Skandal. Ewenement Molesty
W przeciwieństwie do Ameryki, gdzie rap był narzędziem równouprawnienia mniejszości etnicznych w tzw. kulturze ulicy, w Polsce ten dynamiczny i nie przebierający w słowach gatunek stał się wyrazem protestu przeciwko kapitalizmowi – pisze Konrad J. Zarębski.
Może pora z tym skończyć
Kaufman mierzy się z fantazmatem Proustowskiej magdalenki, poddając badaniu co wrażliwsze rejony pamięci swojego polifonicznego bohatera. Próba odwrócenia nieodwracalnego poprzez kompulsywne przeżywanie przeszłości świadczy z jednej strony o rozbuchanej wyobraźni bohatera, z drugiej – o całej gamie jego problemów psychicznych – pisze Bartosz Szarek.
Czego nauczyła mnie ośmiornica
Od strony wizualnej, technicznej i narracyjnej dokument Ehrlich i Reeda to dzieło zaiste monumentalne. Zarejestrowano ponad 3000 godzin materiału filmowego na przestrzeni 8 lat. Efekt końcowy jest zniewalający – pisze Bartosz Szarek.
Babyteeth
Gdybym miał wskazać największy atut filmu, to bez wahania postawiłbym na aktorstwo. Od czworga głównych wykonawców trudno oderwać wzrok – pisze Piotr Dobry.
Zdrajca
To najlepszy film Bellocchia od lat. Unika prawienia łatwych morałów, ale i romantyzowania „ojców chrzestnych”. Jest wiarygodny, bo dość wiernie oparty na prawdziwych wydarzeniach, a przy tym sensacyjny, momentami wręcz spektakularny – pisze Adam Kruk.
Nasz czas
Panoramiczny ekran odsyła do dawnej funkcji panoramy malarskiej – instalacji złożonej z odpowiednio oświetlonej akcji i pierwszego planu rzeczywistych przedmiotów, które pomagają widzowi „wejść w obraz”. Tyle że Reygadas czyni historią powszechną coś, co jest prywatne – pisze Adriana Prodeus.